28 października – Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów
Artykuł ze strony RokKobiet.pl:
Koniec października, a ja już nie mam na nic siły. Marzę o kolejnych wakacjach, albo przynajmniej o kilku dniach odpoczynku i żeby nic nie musieć robić. Znacie to?
Większość z nas jest zmęczona pracą, obowiązkami i godzeniem ról rodzinno-zawodowych, a najchętniej zaszyłybyśmy się pod kocyk i poszły spać. Pogoda akurat temu sprzyja.
Wiele badań i książek mówi o przyczynach przeciążeń i stresu oraz jego konsekwencjach dla naszego zdrowia. Okazuje się, że duży wpływ na naszą kondycję psychofizyczną mają tak zwane trudności (utrapienia) dnia codziennego (Delongis i in. 1982). Są to między innymi: sprzeczki rodzinne, problemy komunikacyjne, rosnące ceny, wymagania w pracy, prowadzenie domu i inne. Dodałabym do tego teraz jeszcze codzienny stres wynikający z pandemii i niepewności jutra.
Wyniki badania „Diagnoza zmęczenia Polaków” z 2015 roku (Puls Medycyny) pokazały, że 79% kobiet przeznacza czas wolny na obowiązki domowe. Tylko 42% uważało, że czas wolny po pracy można przeznaczyć dla siebie. Blisko 50% kobiet przyznało się do wysokiego poziomu zmęczenia. Panowie trochę lepiej wychodzą w tych badaniach.
Czyli jesteśmy zestresowane, zmęczone codziennymi zmaganiami i potrzebujemy zadbać o siebie. To jest fakt i wszyscy o tym wiemy, ale jednak rzadko to dbanie o siebie praktykujemy, a jeszcze rzadziej zamieniamy w nawyk.
Dlaczego odpoczynek jest często na samym dole listy priorytetów? Co sprawia, że dopiero wyczerpanie lub choroba („strajk” naszego organizmu) przypomina nam, że powinnyśmy odpocząć i wrzucić na luz? No bo przecież jesteśmy bohaterkami i musimy walczyć do końca! Aż ktoś wymyśla Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów i Dzień Świadomości Zespołu Chronicznego Zmęczenia (Zespół ten jest już zdiagnozowaną i opisaną jednostką chorobową), żeby nam przypomnieć o konieczności odpoczynku i traktowaniu naszego zdrowia poważnie.
Kiedy bateria w telefonie zaczyna się wyładowywać, idziemy po ładowarkę i podpinamy telefon do prądu. Kiedy kończy nam się nasza własna energia do działania, zamiast odpocząć, „jedziemy na oparach”. Nawet w weekend zamiast relaksu sprzątamy, robimy zakupy i nadrabiamy z dziećmi lekcje. OK, jako rodzice często nie mamy wyjścia, ale dobrym sposobem jest zaplanowanie czasu również dla siebie i zakomunikowania najbliższym, że jest ci to potrzebne. A potem asertywne trzymanie się tego planu. To dobry sposób dla tych, którzy mają wyrzuty sumienia, że coś robią dla siebie i rezygnują z własnych potrzeb i przyjemności.
Jeśli umiesz odpoczywać i planujesz czas na odpoczynek, budujesz „tarczę” psychiczną na stres i na radzenie sobie z codziennymi trudnościami. Dodatkowo jesteś milsza dla otoczenia, bo łatwiej panujesz nad swoimi emocjami i lepiej tolerujesz trudne zachowania innych. 😊
Kiedy jesteśmy zmęczone i mamy zszargane nerwy jesteśmy mniej efektywne, mniej zmotywowane do działania, gorzej śpimy i nasz nastój jest raczej słaby. Wtedy sięgamy po jeszcze więcej kawy, cukru, a czasem po inne używki. To znów prowadzi do gorszego samopoczucia, większej nerwowości i trudności w relacjach z innymi, a także innych przykrych, stresujących sytuacji. Koło się kręci. Zatrzymaj je.
Stres nie zabija, ale chroniczne napięcie może bardzo osłabić naszą odporność. Najgorzej stres przyjmują układ krwionośny i hormonalny, co prowadzi do wielu zaburzeń, a nawet chorób.
Można się ratować, ale najpierw trzeba przyznać, że robimy coś nie tak i pozwalamy na zbyt dużo przeciążeń, prowadząc nieświadomie do wyczerpania fizycznego i psychicznego. Żyjemy szybko, więc szybko chcemy odpocząć i się regenerować sięgając po szybkie środki, które czasami działają, a czasami szkodzą. Idziemy do lekarza po szybką receptę na całe zło, a on mówi, zaleca odpoczynek. Takie proste, że aż trudne. Bo rzadko rzeczywiście porządnie odpoczywamy, nawet kiedy potrzebujemy rekonwalescencji będąc na zwolnieniu lekarskim.
Dobry odpoczynek to nie zadanie dodatkowe na „szóstkę”, ale absolutna podstawa programowa. Słownik Języka Polskiego PWN, jako jedną z definicji odpoczynku podaje, że to «czas poświęcony na pozbywanie się zmęczenia, zwykle poprzez robienie tego, co sprawia przyjemność».
Sama najlepiej wiesz, co sprawia Ci przyjemność, więc odpocznij tak, jak lubisz. Możesz skorzystać z kilku podpowiedzi:
- Idź na dłuższy spacer i skup się na otaczającej przyrodzie. Polecam spacer po lesie.
- Poruszaj się (zrób coś fizycznego), żeby zredukować hormony stresu, a uwolnić hormony szczęścia.
- Wybierz się na spotkanie z ludźmi, których lubisz.
- Połóż się wcześniej spać i zadbaj o wartościowy sen.
- Zrób sobie „detoks informacyjny” – nie oglądaj i nie słuchaj negatywnych informacji i rzeczy, które generują napięcie i stres. Dobrze też choć na chwilę zrezygnować ze śledzenia portali społecznościowych.
- Zjedź pyszny posiłek delektując się nim – bez pośpiechu.
- Lubisz muzykę? To rozłóż się wygodnie i posłuchaj.
- Zrób sobie trening oddechowy. Na początek możesz po prostu głęboko oddychać, wydłużając wydech.
- Zafunduj sobie masaż ciała, twarzy, głowy, stóp. Polecam wszystkie!
- Może fryzjer? Kosmetyczka? Nowy kolor na paznokciach? Relaksująca kąpiel?
- Dzień pod kocykiem z książką?
Czy coś z tej listy Ci pasuje? Uśmiechnęłaś się czytając któryś podpunkt? To wybierz coś i …wpisz w kalendarz. Dokładnie tak, bo inaczej znowu znajdziesz wymówkę i tysiąc innych „ważniejszych” spraw do zrobienia, a na końcu powiesz, że znowu nie masz czasu dla siebie. A przecież czas dla siebie to inwestycja, a nie marnotrawstwo.